Czytałam prezentację z badań fundacji Kronenberga z zainteresowaniem.
Nawet w powtarzalnym badaniu na temat oszczędzania i inwestowania można znaleźć coś interesującego. ;)
Na pewno taką informacją nie będzie odsetek Polaków inwestujących w fundusze - od lat utrzymuje się na podobnym (i niskim) poziomie.
Faktycznie, znalazłam ciekawą informację. Chciałabym się nią z Wami podzielić.
Dotyczy ona odpowiedzi na pytanie "od czego Pana/Pani zdaniem zależy powodzenie w inwestowaniu".
Nie zakakuje mnie, że największy odsetek grupy - 34% pytanych - nie wie.
Nie muszą tego wiedzieć. Gdyby wiedzieli, samodzielnie zajmowaliby się zarządzaniem pieniędzmi.
Zdziwiło mnie zestawienie dwóch odpowiedzi na to pytanie:
- 10% pytanych wyznaje pogląd, że jest to przeznaczenie lub łut szczęścia,
- 5% badanych pokłada wiarę w umiejętności firmy zarządzającej ich pieniędzmi.
Oddając swoje pieniądze w zarządzanie, więcej osób kieruje się wiarą w "ślepy los" niż w profesjonalizm instytucji.
Ciekawie byłoby zbadać, w jakim stopniu jest to podejście deterministyczne (wynikające z postawy "i tak nie przewidzimy rynku"), a w jakim - z własnych doświadczeń. Tym bardziej, że rok wcześniej (w roku 2014), 11% badanej grupy ufało instytucjom, którym powierzyło swoje pieniądze.
Mam dwa wnioski:
1. Powyższa informacja powinna dać do myślenia decydentom z instytucji finansowych.
Dlaczego?
Wiele firm w komunikacji marketingowej stawia na cechę fundamentalną, czyli profesjonalizm.
Zdaje się, że ten argument nie jest istotny z punktu widzenia inwestującego klienta. W tym sensie założenia komunikacji marketingowej rozmijają się ze "światem klienta".
2. Dlaczego piszę, że profesjonalizm to cecha fundamentalna?
Ponieważ jest - z założenia - wbudowany w świat finansów, czyli świat wiedzy specjalistycznej.
Moim zdaniem nie powinien on być obietnicą. Profesjonalizm to potwierdzenie działania firmy w różnych aspektach - sprzedaży produktów, obsługi po-sprzedażowej czy czegoś, co nazywam "kulturą komunikacyjną firmy".